Posty

Wyświetlanie postów z 2017
. :  Przez ten miesiąc tygodnie były dla mnie o wiele dłuższe niż zawsze, a sen krótszy o kilkadziesiąt łez.
A gdybym mogła po raz ostatni Cię o coś poprosić wybrała bym wspólny spacer . Nie koniecznie długi . Nie koniecznie pełen słów . Nie koniecznie w tym miejscy gdzie zawsze razem chodziliśmy . Obojętnie gdzie . a to wszystko tylko po to by zapamiętać Twój sposób poruszania się . to jak przecierasz zmarznięte dłonie . to jak układają Ci sie kąciki ust kiedy kończysz mówić . to jak mrużysz oczy kiedy wiatr zawieje nie co mocniej . to spojrzenie które rzucasz na mnie za każdym razem kiedy palne coś głupiego . ten uśmiech , który tak niesamowicie pokochało moje serce . ten ton głosu , który wielokrotnie doprowadzał moje ciało obłędu . a potem mógłbyś odejść z pewnością , że więcej się w Twoim życiu nie pojawię

Przeklęta siła mówi mi zostań

Nieraz miałam jazdę chciałam zamknąć swe powieki, nie czuć już nic ubogi sen popaść na wieki, albo wziąć garść tabletek popić wódką jak najszybciej, nie martwić się o nic, wyleczyć na sercu bliznę. Myśląc nad nowym jutrem myślałam nad swoją śmiercią. Pożegnać się ze światem chciałam tylko tego sumienie wciąż wołało mój bezradny krzyczał głos to i tak nie pomogło zostawili w zimną noc. Nie zaznałam wiele szczęścia, a podjęłam wiele prób, jednak coś mnie tutaj trzyma, nie pozwala odejść już. Może mam siłę w sobie, może o tym jeszcze nie wiem, może kocham swój smutek i na pewno kocham siebie. Trudne chwile są przede mną, za mną jeszcze więcej ich. Chciałam uciec daleko i nie czu...

:)

Obraz
Czasem zastanawiamsię, jak to możliwe, Że ten kto stworzył świat, Może teraz zwykłym ludziom czynić krzywdę Może to jest kara za wszystkie nasze grzechy Wiem, dobro przegrywa ze złem  A trzeba żyć tu dzień za dniem Wszystko na niepewnym gruncie, To nie sen, teraz budzę się Wszędzie widać tylko płacz, coraz rzadziej widzę uśmiech Muszę trwać, muszę znosić wszystko

Kocham cie

Kocham Cie, pomimo morderczych kłótni, zaciśniętych do czerwoności dłoni i miliona wylanych łez.

Zajrzyj i zostaw coś po sobie

1. https://youtu.be/O_AEllM6zpI 2. https://youtu.be/zo_ifya6b5E

Tesknimy

Tęsknimy, choć nie mówimy o tym, bo przecież nie ma się czym chwalić. Myślami zbyt często wracamy do przeszłości, w której się zatracamy. Próbujemy żyć na nowo, ale wciąż mamy za sobą niedomknięte rozdziały. Nieraz już na starcie tracimy to, co mamy. Boimy się ryzyka i nie ryzykujemy. Chcemy walczyć, ale nie do końca potrafimy. Jesteśmy silni, choć tak często zbyt słabi. Niszczymy to, co kochamy, kochamy to, co niszczymy. Gubimy się, ciągle się gubimy, upadamy, przegrywamy, rozpadamy się wewnętrznie, płaczemy, śmiejemy i znów gubimy... Zdobywamy szczyty, chwilę później je tracimy. Nie wiemy jak żyć, nie wiemy komu ufać i coraz częściej brakuje nam siły. Jednak mimo wszystko nie poddajemy się, nigdy tego nie zrobimy.

Potrafil bys

Gdyby przypadło Ci przyjść na mój pogrzeb, załamałby Ci się pod nogami grunt? Dostając informację, że kilka minut temu moje serce zwyczajnie przestało bić, upuściłbyś kubek gorącej kawy, osuwając się przy ścianie w dół? Krzyczałbyś i uderzył pięścią w ścianę, by zabić rozrywający ból? Wpadłbyś w atak furii demolując mieszkanie, kalecząc przy tym swoje dłonie, wybiegłbyś z mieszkania po wódę, żeby ukoić ból? Wypaliłbyś całą paczkę papierosów, kręcąc przecząco głową, że to nie prawda, że to tylko głupi sen? Nie wierzyłbyś? Nie mógłbyś się z tym pogodzić? Oszalałbyś z tęsknoty do mnie? Szybko zapomniałbyś jaki mam kolor oczy i jak szybko bił...

Wiecie co??

Wiecie co ? Życie w związku jest zajebiście trudne. Zajebiście w chuj trudne. Czasami brakuje motywacji i chęci zadbania o związek, czasami ma się ogromną chęć spakować walizkę i wyjść, co w sumie robiłam już kilka razy. Ale zawsze wracałam. Wracałam mimo tego że przeszkadzały mi brudne gary, niewypuszczona woda z wanny, porozrzucane skarpetki, i to że zazwyczaj kiedy byłam zmęczona jemu wcale nie chciało się spać. Wkurwiałam się, marudziłam, krzyczałam i płakałam, chcąc odejść. Wiele razy. Z wielu powodów. Żeby zrozumieć życie i całą tę ideę bycia razem, mieszkania pod jednym dachem i spania w jednym, czasami bardzo ciasnym łóżku, trzeba dostać porządnego kopa w dupę, wiadro zimnej wody na łeb i kilka liści na oprzytomnienie.

<3

Tak jakby umarłam , choć ciągle oddycham.Funkcjonuję , spoglądam , zerkam i rozmawiam. Uczucia martwe , już dawno pogrzebałam na dnie skrępowanego , przedartego w strzępy serca .Umysł rejestruje każdą następną chwilę.Palcami badam każdy nowy przedmiot.Wzrokiem pragnę przeszyć cię na wylot. To co w mej głowie , jest moim prawdziwym światem. To co dookoła , waszą realną fikcją. Chcę się przybliżyć , lecz łatwiej uciekać. Chcę w końcu żyć , lecz łatwiej umierać.

Xxx

Kiedyś ktoś dziewczynę zranił Zabierając jej marzenia  I w ciemności wsadził A on cóż on Chwilę się zabawił I po prostu ją zostawił Ona rozpaczała A on polował Zdobywał inne twierdze Zaliczał kobiety Nie wiedząc, że w jej łonie Nowe życie świeci Ona się pozbierała O nim zapomniała  Wiedziała, że kocha to, Co od niego dostała? Minęło 9 miesięcy Wiadomo, co się święci Ktoś na świat przychodzi Nowe życie się rodzi Nigdy mu o tym nie powiedziała Sama syna wychowywała Jednak jednego nie przewidziała - Swego odejścia - w kwiecie wieku Zostawiła chłopca - wcześnie umierając Niego mu nie zostawiając.

Smutek

Jedna kreska i krwi łeska druga szrama wkurwia mnie mama mój umysł sie tak broni krew spływa po dłoni ból za bulem siekam skóre chcę poczuć ukojenie ukaja mnie ranienie po tak bólu wielkim świat wydaje się piękny.. co robisz wieczorami? tak mowiąc między nami.. to tnę się żyletkami katuję się ranami.. kiedy mi źle poprostu tne się krew we mnie pulsuje a ja kreski rysuje katuje siebie sama leci kolejna szrama... jeszcze troche soli.. ała jak to boli ból zabija smutek w jedną minute ręka czerwona cała oszpecona cięcie... mam na to wzięcie to oczyszcza moje wnętrze kiedy smutek woła żyletką go chowam... 

Dziewczyna

Płacząca dziewczyna siedziąca na schodach Wylewała swój gniew i ból. Łza po jej rękach spływała, jak kropla krwi z ciętych ran. Czemu ciac się bała? Czemu płakała i cierpiała? Tylko ona tę odpowiedź znała. Dziś już jej nie widuję. Ciekawe gdzie znikła? Czy przestała płakac?

Łzy

Ogarnął mnie potok łez. Łzy ciekną po twarzy jak krew. Sączą się powoli, spływają w dół. I wciąż tylko czujesz ten wewnętrzny ból. Co rani Cię od spodu, rżnie. Łzy minęły właśnie nos i płyną do ust. Potem dotarły do brody, aż padły na biust. Niektóre po szyi brną, a inne wsiąkają w Twą skórę. Czujesz mokrość i zimno, a gdy świeże spływają z Twych zapłakanych oczu są ciepłe i wilgotne. W końcu wszystkie gdzieś tam znikają w Twoim ciele. Te które wpadną do ust, smakują jak woda i sól. Domagasz się ich kosztować coraz więcej… bo dają to ukojenie w Twym cierpieniu…

Cierpię

Nie mogę usnąć nocami,  ma twarz zalewa się łzami,  ile jeszcze cierpieć muszę,?  krew zalewa mą dusze,  ból ten jest bardziej bolesny,  niż ten zwykły doczesny.... 

Chciałam zapomnieć

Chciałam tylko zapomnieć…zapomnieć o bólu. Zapomnieć o strachu. O moich demonach które dusiłam w sobie. Żałuję…żałuję tych ran…ran z których płynęła krew…krew płynąca całymi strugami po moich rękach. Ale ty chcąc mnie dobić…wypominasz…zapominasz o moim żalu…przypominasz…przypominasz ten ból…ból i krew…krew i cierpienie…cierpienie zamknięte we mnie…a mające wyjść przez otwarte rany…nie wyszło. Żałuję tego…tego bólu…bólu zadanego sobie i innym. Ty z tego korzystasz gdy nie masz co powiedzieć…zadając mi ból. A ja…ja chciałam tylko…zapomnieć.

Maciuś(*)

Nie płacz kochana Mamo  Ja patrzę na Ciebie co rano. Jak tylko oczka otworzę  I skrzydła anielskie rozłożę  To zaraz lecę do Ciebie  Pomimo, że jestem tu- w Niebie  Lecę, by Ciebie utulić,  Do serca mego przytulić  Głaskać Twe włosy rozwiane  I skleić serce złamane.  I znajdziesz mnie w listku na drzewie  I wiatru ciepłym powiewie  I w jasnym słońca promieniu  I w ptaku co siadł na ramieniu.  W tatrach i szumie morza  W tęczy łuku, barwnym jak zorza  W tatusia czułym uścisku  Bo jestem tak bardzo blisko...  I śpiewam Ci liści szelestem  I kocham - przy Tobie jestem  W zachodzie i wschodzie słońca  Ja będę z Tobą do końca... &#128155; Boże, jeżeli istniejesz ? pozwól mi pojąć, co...

Ja :)

Bo ona jest inna... Ona ma swój własny świat. Nikt oprócz niej, nie ma do niego wstępu. Bo po co? To życie jest snem. Tylko ona wie co w nim jest. Jej smutki, radości, zmartwienia. Ona sama wie czego chce. Nikt ani nic tego nie może zmienić. Ona kocha swoje marzenia i wspomnienia. Ciężko jej żyć. Ale żyje i cieszy sie każdą chwilą. Bo ona nie będzie wiecznie trwać. Łapie ją garściami. Upaja się nią. A później gdy się skończy. Płacze, wspomina... I znów zaczyna żyć od nowa. Dąży do swojego szczęścia ...  A może jej tylko się tak wydaje?